Wełna na zimę - oczywiście! Ale na lato?!

„Ogłupieli, nic tylko kit wciskają ze wszystkich stron!”

W naszym społeczeństwie niestety mocno pokutuje przeświadczenie, że na lato to tylko bawełna! No dobra, jak ktoś już musi być taki „ą/ę” to ubiera len („ale on się tak gniecie!”), ewentualnie „coś słyszałam/-em o wiskozie? Lyocellu? A może tencelu?”. Ale dobra, dobra, to tylko mrzonki. Ostatecznie „i tak wybiorę ten T-shirt, który mi się najbardziej podoba! Kto by się tam przejmował składem na metce, przecież jak mnie sąsiadka zza płotu zobaczy, to się mnie nie będzie pytać czy mi gorąco czy nie, tylko będę szykownie wyglądać!”

„A że przypadkiem jak ręce podniosę, to ukarzą się dwie wielkie plamy niezbyt korzystnie pachnącego potu, to już tam… O! Rąk nie będę podnosić!”

Więcej o rodzajach wełny i ogółem tkanin już niedługo -> tutaj <-, ale tak w telegraficznym skrócie zależnie od tego, w jaki sposób przetworzymy nasz surowiec jakim jest włos owcy, tak możemy wydobyć z wełny to, czego potrzebujemy najbardziej.

Tzw. gramatura materiału mówi nam o tym:

  • jak gruba jest jedna warstwa materiału, a co za tym idzie:
  • czy jedna warstwa materiału prześwituje pod światło,
  • jak ciężki jest materiał w przeliczeniu gram na metr kwadratowy tkaniny/dzianiny (0,5 kg czyli 500 g materiału 1 x 1 m to już całkiem sporo, prawda?).

Do produkcji odzieży wiosennej i letniej nie wykorzystuje się grubej wełny. Jako warstwa wierzchnia np. w sweterkach o strukturze ażurowej (fr. ajour [czyt. ażur] – dziurka) wykorzystywana jest przędza o gramaturze 330 g/m2 – jest to tylko jedna warstwa, a przędza jest na tyle „gruba” ze względu na dodatkowe właściwości odprowadzenia wilgoci poprzez strukturę dziurek. Dzięki temu nie dochodzi do przegrzania przy jednoczesnym zastosowaniu wysokiej gramatury.

W kurteczkach i sweterkach typu half-zip (zamek rozpinany do połowy długości), które są najlepszym wyborem, kiedy na dworze buszuje wiatr przędza została poddana najpierw obróbce termicznej, by włos jak najbardziej się skurczył i stworzył zwartą strukturę, która utrzyma temperaturę przy ciele nie wpuszczając pod spód zimnego powietrza. Jest to tzw. wełna gotowana lub parzona – ze względu na zwartą struktura gramatura jest tutaj niższa, bo 260 g/m2.

W bluzkach, sukienkach, czapkach, bieliźnie itp. z cienkiej dzianiny używamy gramatury o wiele niższej, bo od 150-200 gsm (gsm to międzynarodowe oznaczenie z j. ang. grams per square metre), dzięki czemu stanowią idealną pierwszą warstwę od skóry, a w lato zapewniają maksimum przewiewności i odprowadzenia potu.

Podstawową różnica między cienką bawełnianą bluzką/czapką etc. a cienką wełnianą bluzką z wełny merynosa jest taka, że bawełna pot pochłonie i będzie go trzymała, ile zdoła powodując namnażanie się bakterii, czego efektem jest nieprzyjemny zapach. Wełna natomiast pot pochłonie, lanolina w niej zawarte rozłoży go na sole i wodę, woda zostanie odparowana, a bakterie bez wilgotnej pożywki nie zdołają się tak szybko namnożyć. Po intensywnym dniu wełnianą koszulkę wystarczy wywrócić na lewą stronę i pozostawić do przewietrzenia, na następny dzień można ją spokojnie ubrać. Natomiast bawełnianą… cóż, każda żona spoconego po całym letnim dniu męża, wie, że ostatnie, na co ma ochotę, to przytulanie się bez wcześniejszej kąpieli 😉  

A pranie… cóż, składowisko spoconych koszulek to żadna przyjemność!

Retour au blog